Poduszki Celinki dla chłopca i dla dziewczynki
Dzisiaj dostałam szyldzik i wykończyłam kołderkę,którą zaczęłam szyć z Aną.Marią na spotkaniu kołderkowym w Redzie.
Offline
Wy wszystkie szyjące kobitki to po prostu czarodziejki - takie dobre wróżki jesteście - ja ciągle - niezmiennie - i tak mi już chyba zostanie na zawsze patrzę na cudeńka które czarujecie zna maszynie do szycia ( szczyt moich możliwości to uszycie poszewki z jednego kawałka szmaty ) a Wasze potworkowe cuda to dla mnie absolutnie kosmos jest :> nie pojme nigdy jakim cudem udaje się pozszywać te kawalątka do kupy no padam na pyszczysko i już :>:>:>:>
Offline
SUPER!! A to sie dziewczyny ucieszą! Znaczy -hafciareczki i Ana.Maria! Koldrka jest śliczna.Tyle w niej radosci. Z realu kolory szmatek były jeszcze słodsze, widziałam na szyciu w czasie "Zlotu starych Łuczników- Reda 2008"
Ostatnio edytowany przez Stella (2008-06-07 08:10:27)
Offline
Haniu, jeżeli szyjesz na maszynie proste poszewki to i patchworkowe dasz radę.To tylko kwestia spróbowania ten pierwszy raz, a potem to już idzie siłą rozpędu.
Offline
Dodam jeszcze zdjęcia rogów jak je odszywam, aby łatwo się wywracały, może się komuś przyda.
a tak wygląda wywinięty róg
Offline
Stello, tak, pikuję dopiero po wywinięciu, dlatego przy grubej ocieplinie mogą być pewne problemy, ale przy kołderkach wychodzi bez problemu.
BeataK, też masz w niej swój udział. Najważniejsze jest dobieranie materiałów, a potem to już wychodzi.
Offline
panett napisał:
Stello, tak, pikuję dopiero po wywinięciu, dlatego przy grubej ocieplinie mogą być pewne problemy, ale przy kołderkach wychodzi bez problemu.
BeataK, też masz w niej swój udział. Najważniejsze jest dobieranie materiałów, a potem to już wychodzi.
Tak sobie jeden wieczór "w myślach"szyłam kołderkę i stosowałam metodę Panett
Wymyśliłam ,ze trzeba zeszyć 3 części kanapki ( teraz wiem już na pewno, że właśnie tak trzeba), a następnie pięknie wyłożyć brzegi kołderki i zabrać sie za spinanie agrafkami.
Tylko , czy nie przesuwa sie góra względem dołu ? Bo w takim "tradycyjnym " pikowaniu , nawet jak się coś przesunie , to na końcu można coś przyciąć , skrócić .....
Ostatnio edytowany przez Stella (2008-06-11 19:32:43)
Offline
A czy próbowałaś obszyć na końcu taki "rancik" dookoła? Nie wiem jak to fachowo nazwać. Mam na mysli takie przeszycie jak przy wykańczaniu poduszek (np 1 cm od brzegu kołderki). Zastanawiam się, czy wtedy "się rozjeżdża". Przy tradycyjnym kanapkowaniu wszelkie (no prawie) ściągnięcia-rozciągnięcia powstałe przy pikowaniu można ukryć przzez docięcie i lamówkę. A tu się nie da. Ja jestem marna krawcowa, więc zawsze muszę takie końcowe poprawki robić i nie wiem, czy by nie nastapiła katastrofa na sam koniec pracy...
Offline
Większość moich kołderek jest szyta właśnie w ten sposób i do tej pory nie miałam problemu z nadmiarem spodu. Układam spód na to wierzch kołderki i docinam spód do wierzchu, potem osobno docinam piankę do wierzchu i wszystko równo, płasko składam, spinam szpilkami po krawędzi w kilku miejscach i zszywam. Takie odszycie dookoła zazwyczaj robię , tylko w tej kołderce nie pasowało.
Offline
Ja ostatnio przy szyciu poduszki wynalazłam w swoich częsciach do maszyny takie niewinne urządzenie, które rewelacyjnie sie sprawdziło
ustawiłam sobie ten "wichajster" na żądaną odległość od brzegu tkaniny i w kazdym miejscu przeszyłam z tą samą szerokością
- takie mądre to coś , chociaż to tylko kawał drutu wykręcony na litere "L"
Offline